top of page

MDINA

W czwartek 31 stycznia o godzinie 14:30 wsiedliśmy do autokaru, który zawiózł nas do Mdiny- pierwszej stolicy Malty. Położona jest ona w centralnej części wyspy. Usytuowana jest na szczycie malowniczego wzgórza. Mdina nazywana jest  The Silent City (Ciche Miasto), gdyż na stałe mieszka tu tylko około 500 mieszkańców, a ruch samochodowy jest bardzo ograniczony. Mało tu nie tylko mieszkańców, ale i turystów. Wszyscy spacerują w ciszy i skupieniu, by nie zakłócać spokoju mieszkańcom dawnej stolicy. Jeśli ktoś zachowywał się niestosownie i zbyt głośno, to przewodnik wskazywał wszechobecne tabliczki nakazujące ciszę. Mdina zachwyca zespołem gęstych, krętych uliczek i placów rozmieszczonych na naprawdę  niewielkiej powierzchni. Przechadzając się nimi warto zwrócić uwagę na bogato zdobione kołatki, stylowe latarnie, kunsztowne portale czy drewniane wykusze. Jednym z ciekawszych zabytków jest katedra św. Pawła. Poza nią w mieście jest sporo kaplic i kościołów. Miasto otoczone jest murami obronnymi, z których roztacza się cudowny widok na panoramę wyspy- uważny obserwator może podobno dostrzec Valettę. W wolnym czasie wybrałyśmy się oczywiście do Fontanelli na, tak zachwalane przez Katrin, ciasto czekoladowe. Po wypiciu przepysznej kawy i degustacji przysmaku czekoladowego udałyśmy się na dalszy spacer po Mdinie. Tylko obecność przewodnika sprawiła, że w labiryncie krętych uliczek nikt się nie zagubił. Zmęczone, ale i pełne wrażeń wróciłyśmy do autokaru, który odwiózł nas do Saint Julian. To był dzień pełen atrakcji, o czym rozmawiałyśmy jeszcze długo w nocy.

bottom of page