Nie mogłyśmy sobie odmówić  całodniowej  wyprawa nad słoneczną i piaszczystą plażę w Mellieha Bay ,która przyciąga turystów z całej Europy. Kiedy tam przybyłyśmy po pół godzinnej jeździe autobusem, poczułyśmy się jak na wakacjach. Wiele osób spacerowało wzdłuż morza, niektórzy urządzili sobie tam piknik na plaży ,spragnieni słońca opalali się ,  a kilku śmiałków korzystało nawet  z morskiej kąpieli(!).Niektóre z nas też zanurzyły stopy w chłodnej wodzie. Nadając wyprawie bardziej aktywny charakter, wspięłyśmy się na pobliskie wzgórze i wkrótce podążałyśmy ścieżką wśród zielonych krzewów i żółto kwitnących kwiatów. Na widnokręgu widziałyśmy kolejną już kamienną wieżę, część dawnego systemu obronnego. Po krótkim marszu otworzyła się przed nami zatoka, tak piękna i bezludna , że obecność tam wydała się podarunkiem od losu. Wędrowałyśmy dalej, aż do wysoko położonej piaskowej skały. Potem zaczęłyśmy schodzić po śliskim, gliniastym podłożu.  Było śmiesznie ,ale na granicy bezpieczeństwa szczęśliwie dotarłyśmy do przystanku, skąd  magiczny autobus zawiózł nas do Valletty .